poniedziałek, 2 stycznia 2012

oh nie

Coś nie mogę się wkręcić w blogowanko tutaj ;c ciekawa jestem, czym to jest spowodowane.

W sumie na photoblogu byłam zmuszona, by dodać zdjęcie, potem dopiero pisałam notkę. "Pisałam", czasem wrzucałam kilka słów nieogarniętego bełkotu ehehehhe!

Inna rzecz, że nie przeżywam jakiś załamań nerwowych, nie tworzę niczego pasjonującego, to o czym tu pisać?

Może jednak wrócę na fbla, który mnie zajebiście ograniczał i w ogóle był bez sensu?

A może nowy szablon? Nowe szablony są takie fajne, aż się chce zaglądać 5 razy dziennie i sprawdzać czy nadal tam jest!

Kiedyś pisałam jakoś z jajem, a teraz stypa... Pewnie dlatego, że nie targają mną wielkie emocje albo coś, wtedy wychodzą najlepsze noteczki (których nikt poza mną nie jest w stanie czytać) - JESTEM SPOKOJNA CO NIE

W toku podsumowanie rysownicze 2011, ciekawe, czy przed sesją skończę, oho

Myślałam też nad muzycznym, ten rok był tak hardkorowy że mnóstwo ciekawych utworów kojarzy mi się z poszczególnymi miesiącami, wydarzeniami, etc etc.

Znowu mnie naszło na szkicowanie mojej kochanej ekipy, może wreszcie wezmę się w garść i zbiorę odwagę by utrwalić ich historię w komiksie?

Jedno jest pewne - na komiks zasługują kwiecień oraz maj 2011, bo słowami nie potrafię wyrazić tego mentalnego gówna, które miałam wówczas w głowie. Teraz jestem na etapie szukania odpowiednich środków wyrazu, bójcie się...

To by było na tyle, wracam do szkicowania Ernesta szykowania tych wszystkich bzdur na sesję YEAH

niedziela, 27 listopada 2011

listki listeczki

Hm, non stop zasuwam od tygodnia - szczerze, praktycznie nie mam czasu na obijanie. Dzisiaj było bardzo produktywnie, małe sprzątanko, ponad 3 godziny rysowania, a potem... SKOŃCZONE ZADANIE Z PROJEKTOWANIA

JESTEM TAK SZCZĘŚLIWA ŻE AŻ SIĘ Z WAMI TYM PODZIELĘ SRSLY

Zadanie polegało na inspiracją naturą - jakimś procesem życiowej aktywności, ruchem, whatever. Miałam mało czasu w związku z nieobecnością, ale wykminiłam coś takiego z liści zebranych na ostatnią chwilę:


Dodam, że liście przykleiłam na przezroczystą folię, ale położyłam ją na czarną tekę do zdjęcia.

Teraz codziennie będę strzelać zdjęcia tej kompozycji i będę patrzeć, jak powolutku umiera, oh. Inspirowałam się zmianą koloru liści, dowiedziałam się, że to bardzo poetycka obserwacja :0

I gratisowo dorzucam burdel który nadal mam za plecami i którego koszmarnie nie chce mi się sprzątać.


A teraz zamiast spać gram sobie w kalambury :( milusio!

niedziela, 20 listopada 2011

jaram sięęę

Muszę przyznać, że dawno nie miałam takiego ciśnienia na jakieś ciuszki, które znalazłam na necie. Przeglądałam sobie galerię loish na dA, skupiłam się uważniej na jednej z moich ulubionych prac - youbaba i dopiero teraz przeczytałam komentarz do pracy.

OH DLACZEGO DOPIERO TERAZ

Otóż inspiracją do pracy była Youbaba Creation









ohohohohhhh

Getry na bank sobie wyprodukuję takie, nie ma bata po prostu, są prześliczne! Jak tylko odkryję, w jaki sposób stworzyć takie spódnice/spodnie, to chyba też o tym pomyślę. NO BO SPÓJRZCIE TYLKO

I dowiedziałam się, że w Luboniu w Outlecie mają sklep tego typu, drogo ale mam ochotę wywalić dużą kasę, byle skombinować sobie choć jeden trwały ciuszek w tych klimatach. DLACZEGO NIE UMIEM SZYĆ bo nie można mieć czasu na wszyściutko, haaalo ogarnij się!

Coś pięknego :D

sobota, 19 listopada 2011

blogujemy

Siemka wszystkim!

Stwierdziłam, że z photobloga pora przerzucić się na coś bardziej rozbudowanego - w międzyczasie wylądowałam na tumblrze, myślałam, że to mi wystarczy, ale nie! - więc zaczynam tutaj. Nie wiem, który to blog w moim życiu, ale o tego mam zamiar wyjątkowo dbać. Będę taka pro, ehehe

Chwilowo szablon taki a nie inny, z czasem mam zamiar trochę się nim pobawić, dodać własne tło, blabla~

Tematyka? Głównie rysuneczki, co tam u mnie, różnego rodzaju marudzenie. Niektórym się to podoba, więc miłej zabawy :> a tymczasem wracam do pracypracypracy