W sumie na photoblogu byłam zmuszona, by dodać zdjęcie, potem dopiero pisałam notkę. "Pisałam", czasem wrzucałam kilka słów nieogarniętego bełkotu ehehehhe!
Inna rzecz, że nie przeżywam jakiś załamań nerwowych, nie tworzę niczego pasjonującego, to o czym tu pisać?
Może jednak wrócę na fbla, który mnie zajebiście ograniczał i w ogóle był bez sensu?
A może nowy szablon? Nowe szablony są takie fajne, aż się chce zaglądać 5 razy dziennie i sprawdzać czy nadal tam jest!
Kiedyś pisałam jakoś z jajem, a teraz stypa... Pewnie dlatego, że nie targają mną wielkie emocje albo coś, wtedy wychodzą najlepsze noteczki (których nikt poza mną nie jest w stanie czytać) - JESTEM SPOKOJNA CO NIE
W toku podsumowanie rysownicze 2011, ciekawe, czy przed sesją skończę, oho
Myślałam też nad muzycznym, ten rok był tak hardkorowy że mnóstwo ciekawych utworów kojarzy mi się z poszczególnymi miesiącami, wydarzeniami, etc etc.
Znowu mnie naszło na szkicowanie mojej kochanej ekipy, może wreszcie wezmę się w garść i zbiorę odwagę by utrwalić ich historię w komiksie?
Jedno jest pewne - na komiks zasługują kwiecień oraz maj 2011, bo słowami nie potrafię wyrazić tego mentalnego gówna, które miałam wówczas w głowie. Teraz jestem na etapie szukania odpowiednich środków wyrazu, bójcie się...
To by było na tyle, wracam do